Wydatki własne samorządów na edukację są elementem systemu finansowania oświaty

13 czerwca 2014

Częściowa decentralizacja finansowania zadań oświatowych jest faktem. Polemika z „Rzeczpospolitą”

W dzisiejszym (09.06.2014) artykule „Oświata coraz droższa” dziennik „Rzeczpospolita” pisząc, iż przyczyną rosnących wydatków własnych samorządów na edukację są przywileje wynikające z ustawy Karta Nauczyciela, po raz kolejny stawia tezę, że to pedagodzy powinny ponieść ciężar utrzymania i prowadzenia placówek oświatowych, jaki spoczywa na jednostkach samorządu terytorialnego.

„Rz” zarówno w artykule, jaki i redakcyjnym komentarzu pomija podstawowy fakt, iż zgodnie z obowiązującym prawem i przyjętym modelem finansowania edukacji, cześć oświatowa subwencji ogólnej nie jest jedynym źródłem finansowania oświaty i wychowania. Częściowa decentralizacja finansowania zadań oświatowych jest faktem, czy to się komuś podoba, czy nie.

Oświata jest konstytucyjnym zadaniem państwa realizowanym przez samorząd terytorialny. W finansowaniu tego zadania znaczący udział mają środki pochodzące z budżetu państwa, ale nie są one jedyne:władze lokalne ponoszą dodatkowe wydatki ze swoich dochodów własnych. Trybunał Konstytucyjny potwierdził, że subwencja oświatowa nie musi pokrywać 100% wydatków oświatowych oraz że samorząd terytorialny musi w tych wydatkach partycypować.

Zadania własne samorządów w zakresie zakładania i prowadzenia szkół oraz placówek publicznych określa ustawa o systemie  oświaty. Zgodnie z nią, do zadań własnych gmin należy zakładanie i prowadzenie:
– publicznych przedszkoli, w tym z oddziałami integracyjnymi, przedszkoli specjalnych oraz innych form wychowania przedszkolnego,
– szkół podstawowych oraz gimnazjów, w tym z oddziałami integracyjnymi, z wyjątkiem szkół podstawowych specjalnych i gimnazjów specjalnych.

Natomiast do zadań własnych powiatu należy zakładanie i prowadzenie:
–  publicznych szkół podstawowych specjalnych i gimnazjów specjalnych,
– szkół ponadgimnazjalnych, w tym z oddziałami integracyjnymi,
– szkół sportowych i mistrzostwa sportowego oraz różnego typu placówek np. oświatowo-wychowawczych, kształcenia ustawicznego, praktycznego i innych, a także poradni psychologiczno-pedagogicznych, młodzieżowych ośrodków wychowawczych, socjoterapii, specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych oraz innych specjalnych ośrodków wymagających stosowania  specjalnej organizacji nauki, metod pracy i wychowania, w tym również zapewnienie odpowiednio obowiązku szkolnego dzieciom i młodzieży z upośledzeniem umysłowym oraz niepełnosprawnym.

Wynika z tego, że na jednostkach samorządu terytorialnego spoczywa obowiązek planowania i finansowania zadań oświatowych. To, że gminy i powiaty „dokładają” do subwencji oświatowej nie jest więc sytuacją wyjątkową. Nie dokładają, jak twierdzi „Rz”, ale inwestują w edukację i status społeczny swoich mieszkańców, realizując obowiązki państwa w zakresie edukacji.

Jednym z takich zadań są przedszkola. Bo zgodnie z obowiązującymi przepisami, opieka przedszkolna jest wyłączona z zakresu finansowania przez część oświatową subwencji ogólnej.

Wg prawa, wydatki na przedszkola mają być realizowane z pozostałych dochodów jednostek samorządowych. Jak pokazują statystyki, tewydatki stale rosną w związku m.in. z upowszechnianiem wychowania przedszkolnego (obowiązek dla 5-latków, a wkrótce także dla 4-latków). Już w 2008 roku wydatki na przedszkola pochłaniały około 10% wszystkich wydatków JST na oświatę. Od tego czasu dynamika wydatków na przedszkola wykazuje tendencję rosnącą.

Obowiązkiem gminy jest także zapewnienie bezpłatnego transportu i opieki w czasie przewozu dziecka lub zwrot kosztów przejazdu dziecka i opiekuna środkami komunikacji publicznej, jeżeli dowożenie zapewniają rodzice. Te wydatki także rosną, np. tylko w latach 2004 – 2008 wydatki  JST na dowożenie uczniów zwiększyły się prawie dwukrotnie. Ta tendencja nie zaskakuje, biorąc pod uwagę fakt, iż coraz więcej gmin likwiduje wiejskie szkoły. Kiedy rośnie odległość dzieci do szkoły, rosną też wydatki na dowożenie uczniów.

Wydatki na oświatę i wychowanie powinny być priorytetem dla gmin i powiatów. I w wielu miejscowościach tak właśnie się dzieje.

Trzeba także dokładnie przyjrzeć się danym o nakładach JST na edukację, bowiem może okazać się, że mimo przeznaczania większych środków na oświatę, ich udział w strukturze wydatków JST ogółem się zmniejszył. Bo samorządy mają więcej środków i więcej inwestują, wydając pieniądze na zadania inne niż oświata (przecież wzrost gospodarczy przekłada się na wzrost dochodów własnych JST).

Związek Nauczycielstwa Polskiego w ubiegłym roku krytykował zmiany zaproponowane przez MEN w Karcie Nauczyciela z innych niż twierdzi „Rz”, powodów. Wg Związku nie miały one charakteru projakościowego, a próba ich wdrożenia zdestabilizowałaby zawód nauczyciela, przyczyniając się do istotnego obniżenia jego społecznej rangi. Związek za najgroźniejsze w skutkach dla statusu zawodowego nauczycieli uznał propozycje dotyczące postępowań dyscyplinarnych i awansowych (nawet samorządowcy się z tym zgodzili). Natomiast dla sytuacji materialnej nauczycieli – nowy system liczenia płac.

To, że obecny system finansowania edukacji przynosi efekty, pokazują m.in. wyniki 5. edycji Programu Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów (PISA 2012). Dobry wynik polskich uczniów jest w dużej mierze zasługą dobrych nauczycieli i warunków, jakie stwarza nie tylko im, ale przede wszystkim uczniom – Karta Nauczyciela.

Rzeczniczka prasowa ZNP