Nauczyciele z Gliwic będą strajkować przeciwko reformie edukacji. „Władza nie konsultuje się z obywatelami”
23 marca 2017
Członkowie Związku Nauczycielstwa zbierają podpisy pod pomysłem przeprowadzenia powszechnego referendum dotyczącego wprowadzanej reformy edukacji. W minioną sobotę można ich było spotkać w centrum Handlowym Forum w Gliwicach, gdzie mieli swoje stanowisko.
W dniu strajku dzieci mogą przyjść do szkoły, rodzice nie muszą się więc niczego obawiać. Będzie zapewniona opieka nad nimi, natomiast nie będą prowadzone zajęcia wynikające z normalnego programu nauczania
– skomentował Dariusz Postek z gliwickiego oddziału ZNP.
31 marca nauczyciele zamierzają być na terenie placówki, ale nie będą w tym dniu świadczyć pracy. Strajk dotyczy też problemów płacowych. Jak mówią Związkowcy, od 2012 roku nie było żadnych podwyżek, za co odpowiadają również poprzedni rządzący.
– Przy okazji reformy nie założono dla nas podwyżek, chociaż minister Zalewska twierdzi, że podwyżki są. Nie – to rewaloryzacja. To 40 złotych dla dyplomowanego nauczyciela – dodaje Dariusz Postek.
– Referendum ma dać wyraz temu, że jesteśmy zdeterminowani i że to co się aktualnie dzieje nam się nie podoba. Chcemy też pokazać, że nie podoba się to również społeczeństwu – wyjaśnia działacz ZNP.
Nauczyciele są zdecydowani zablokować wprowadzanie reformy. Uważają, że jest źle przygotowana i spowoduje chaos w polskich szkołach. Powołują się także na brak podstaw programowych.
To nam zobrazuje – żeby społeczeństwo zobaczyło, że władza nie konsultuje tego (reformy edukacji, przyp. red.) z obywatelami, a przede wszystkim z rodzicami
– przewiduje Dariusz Postek – Teraz dopiero zaczynają się spotkania w szkołach, kiedy ta ustawa jest już podpisana.